59
« dnia: Lipiec 31, 2015, 16:06:42 »
Jest. Udało się. Chart rzucił się na zabawkę jakby od tego zależało jego życie. Odetchnęłam z ulgą i spojrzałam ponownie na dziewczynę.
- Szczerze, jednocześnie nie mogę się doczekać, kiedy dorośnie, ale i chciałabym żeby był wiecznie szczeniakiem. - klapnęłam na ławkę, potrząsając głową, by odrzucić grzywkę z twarzy.